Ogólne wiadomości
Czy wygląd rośliny
sugeruje jej przydatność terapeutyczną?
Czy zioła rzeczywiście
leczą?
Dlaczego nie
wszystkie leki są pochodzenia roślinnego?
Czy możliwe jest
odkrycie nowych leków roślinnych?
Jakie lekarstwa
otrzymuje się z pleśni?
W jaki sposób rośliny
chronią się przed chorobą?
Które rośliny
uważa się za zioła?
Które części rośliny
są najbardziej aromatyczne?
Co różni
przyprawy od ziół?
Co to jest
potpourri?
Jakich ziół używały
wiedźmy?
Czy wygląd rośliny sugeruje
jej przydatność terapeutyczną?
W dawnych czasach na podstawie zewnętrznych cech rośliny określano,
przeciw jakiej chorobie będzie ona skutecznym lekarstwem. Płatowate
liście miały leczyć schorzenia wątroby, sercowate - dolegliwości
serca, a orzechy o pofałdowanej powierzchni - bóle głowy. Uważano,
że rośliny zostały stworzone po to, aby pomagać ludziom, a o
ich właściwościach leczniczych miał świadczyć wygląd. Jeśli
roślina przypominała istotę ludzką, uchodziła za panaceum,
lek na wszelkie choroby. Wśród roślin tych największą sławą
cieszyła się mandragora lekarska, której rozwidlony korzeń
byt rzekomo podobny do postaci człowieka. Mimo że o mandragorze
dawno już zapomniano, żeń-szeń, którego korzeń ma podobny
kształt, w niektórych regionach świata jest nadal uważany za
roślinę leczniczą. Wprawdzie te stare wierzenia już dawno
zarzucono, ale współczesna medycyna wiele im zawdzięcza. Ich
wyznawcy sporządzili obszerne katalogi i wierne ilustracje roślin,
które stały się podstawą rozwoju botaniki. Do niedawna
botanika i medycyna stanowiły właściwie jedną dziedzinę
nauki.
Czy zioła rzeczywiście leczą?
Od bardzo dawna po czasy całkiem współczesne ludzie
leczyli się przy pomocy ziół. Ziołowe specyfiki, nawet te
zalecane przez magików i innych praktyków wiedzy tajemnej, byty
w większości zupełnie bezużyteczne, a czasem nawet szkodliwe.
Jednak do tych które okazywały się skuteczne, wciąż
powracano, a przepisy na nie przekazywano sobie ustnie z
pokolenia na po kolenie. Wiele receptur zostało opisanych i
opublikowanych.
Najlepsze spośród starych ziołowych leków wykorzystała współczesna
medycyna. Jedną z chorób leczonych przy pomocy ziół była
malaria, która od wieków dziesiątkowała mieszkańców oraz
podróżnych stref tropikalnych i prawdopodobnie uśmierciła więcej
osób niż jakakolwiek inna choroba Nie znano żadnego leku
przeciw malarii do czasu, dopóki nie odkryto, że Indianie z
Ameryki Południowej leczy się z niej naparem z kory drzewa
chinowego. Na początku XIX wieku wyizolowano z kory aktywną
substancję chininę. Dzięki poznaniu budowy chemicznej tego związku,
naukowcom udało się stworzyć kilka jego syntetycznych
odpowiedników, które są niemal tak skuteczne jak sama chinina
i nie powodują skutków ubocznych.
Czarownicy z indiańskich plemion Ameryki Północnej osobom
cierpiącym na artretyzm podawali napój z kory wierzby, przez
zielarzy w Europie używany również jako środek przeciwbólowy,
Naukowa analiza składu chemicznego kory wierzby doprowadziła do
odkrycia salicyny. Na bazie tego związku otrzymano jeden z
najpopularniejszych leków uśmierzających ból - aspirynę.
Dlaczego nie wszystkie leki są
pochodzenia roślinnego?
Dawni medycy nie tylko przepisywali lekarstwa, ale również
samodzielnie je sporządzali. Kupowali lub zbierali zioła w
okolicy, a te najbardziej znane hodowali w przydomowych ogródkach.
Wraz z rozwojem medycyny, wyrabianiem leków zajęli się
aptekarze. Nawet dzisiaj z pracą farmaceutów kojarzy się nam
moździerz i tłuczek, podstawowe przyrządy używane niegdyś do
mielenia i mieszania ziół. Chociaż współcześnie nie widuje
się już aptekarzy sporządzających mieszanki łodyg, liści,
kwiatów i korzeni, wciąż niemal połowę lekarstw otrzymuje się
bezpośrednio z roślin. Wiele innych leków to syntetyczne związki
chemiczne tworzone na wzór naturalnych. Produkcja leków w
laboratoriach przynosi większe korzyści, niż pozyskiwanie ich
z roślin. Metody laboratoryjne są bowiem mniej kosztowne i
gwarantują czystość, jakość, a także odpowiednią ilość
żądanego produktu.
Czy możliwe jest odkrycie
nowych leków roślinnych?
Prawdopodobnie tylko około 10 procent wszystkich roślin
na świecie zostało zbadanych pod względem ich właściwości
leczniczych. W ostatnich czasach największych odkryć dokonują
badacze roślin, którzy poznają gatunki używane przez
prymitywne plemiona odległych rejonów ziemi (szczególnie stref
tropikalnych) do leczenia ran, bólów głowy, czerwonki lub
innych dolegliwości. Nowo poznane rośliny poddaje się badaniom
laboratoryjnym, aby jednoznacznie określić ich przydatność w
leczeniu chorób. Niekiedy odkrycie w laboratorium zapoczątkowuje
całą serię badań. W 1949r. pewien lekarz odkrył cudowny lek
przeciwreumatyczny. Był nim kortyzon, hormon wydzielany przez
korę nadnerczy. Jednak aby otrzymać gram tej substancji, należało
zabić tysiące sztuk bydła, a więc ponieść niewyobrażalnie
wielki koszt. Botanicy zaczęli szukać gatunków roślin, które
zawierałyby związki podobne do kortyzonu. Początkowo
zainteresowano się pewną afrykańską rośliną, której wiele
lat wcześniej doktor David Lmngstone przypisywał silne właściwości
lecznicze. Mimo że mogła być ona źródłem odpowiedniego związku,
była bardzo rzadka i nie nadawała się do hodowli. Później
inny naukowiec opracował metodę syntezy kortyzonu ze sterydów
roślinnych. Najbogatszym źródłem sterydów okazał się rosnący
w tropikalnej części Meksyku i Ameryki Środkowej gatunek
pochrzynu. Obecnie do produkcji kortyzonu wykorzystuje się co
roku tony tej łatwej w uprawie rośliny.
Jakie lekarstwa otrzymuje się z
pleśni?
Jednymi z najsilniej działających leków są
antybiotyki. Pierwszym poznanym antybiotykiem była penicylina,
odkryta w 1928 roku przez brytyjskiego uczonego Aleksadra
Fleminga- Okazuje się jednak, że już w dawnych czasach Chińczycy
używali pleśni do leczenia ran, chociaż nie wiedzieli, skąd
pochodzi jej uzdrawiająca moc. Rany okładano spleśniałym
chlebem albo podgrzanym mułem. W podobny sposób instynktownie
zachowują się zwierzęta. Na przykład gdy słonie skaleczą kończyny
o skały, wchodzą do przybrzeżnego mułu w pobliskim zbiorniku
wody. Zawarta w mule penicylina goi skaleczenia. Aureomycyna,
streptomycyna i terramycyna są jednymi z kilkunastu antybiotyków
produkowanych obecnie z pleśni. Niektóre z nich niszczą tylko
określony rodzaj mikroorganizmów. Jednak wszystkie razem
stanowią najbardziej wartościowy pod względem właściwości
leczniczych produkt pochodzenia roślinnego - jeśli oczywiście
założymy, że pleśnie są roślinami. Te organizmy bez
zieleniowe należą bowiem do grupy grzybów, która według
najnowszej systematyki nie jest zaliczana do roślin.
W jaki sposób rośliny chronią
przed chorobą?
Bezpośrednim powodem niektórych chorób, na przykład
szkorbutu czy beri-beri, jest niedobór witamin. W ostatnich
latach stwierdzono jednak, że również wiele innych chorób może
być efektem niewłaściwego odżywiania. Rośliny odgrywają
ogromną rolę zwłaszcza w profilaktyce. Dostarczają one
energii i substancji budulcowych, są głównym źródłem
witamin i mikroelementów niezbędnych do prawidłowego
funkcjonowania organizmu i w ten sposób służą naszemu zdrowiu.
Które rośliny uważa się za
zioła?
Każda roślina kwiatowa o niezdrewniałych pędach jest
według botaników ziołem, czyli rośliną zielną. Pojęcie to
jest bardzo szerokie i obejmuje właściwie wszystkie rośliny
poza drzewami i krzewami. W potocznym rozumieniu zioło to roślina,
która w postaci świeżej lub suszonej służy jako lekarstwo
lub przyprawa do potraw. W ciągu tysięcy lat sprawdzono
przydatność setek gatunków roślin. Niektóre były powodem
zatruć, ale w przypadku wielu innych przekonano się, że
znacznie poprawiały smak pokarmu albo działały uśmierzająco
na bóle.
Które części rośliny są
najbardziej aromatyczne?
W nowoczesnych społeczeństwach zioła dodaje się do
potraw, aby podnieść ich walory smakowe i zapachowe. Używa się
ich również do odświeżania powietrza (na przykład lawendy
albo olejku cytrynowego). Substancje zapachowe ziół gromadzą
się przede wszystkim w liściach. Stałe przycinanie roślin
rosnących w ogrodzie powoduje, że wypuszczają one delikatne
listki nadające się od razu do użycia lub do wysuszenia czy
zamrożenia. Ziołami cennymi ze względu na liście są m.in.
bazylia, lebiodka, rozmaryn i tymianek. Nie wszystkie dostępne w
sprzedaży preparaty zielarskie pochodzą z liści niektórych roślin,
na przykład z kminku, anyżu i kolendry, wykorzystuje się
nasiona - ostre w smaku i bogate w olejki aromatyczne. W
przypadku kopru cenne są zarówno liście, jak i nasiona.
Co różni przyprawy od ziół?
W przeciwieństwie do ziół, rosnących głównie w
obszarze śródziemnomorskim, przyprawy pochodzą ze stref
tropikalnych, a zwłaszcza z wysp tego regionu. Na przykład goździki
i gałka muszkatołowa pochodzą prawdopodobnie z Moluków, wysp
Archipelagu Malajskiego, nazywanych także Wyspami Korzennymi.
Zioła otrzymuje się przede wszystkim z roślin o niezdrewniałych,
zielonych pędach, natomiast większość przypraw uzyskuje się
z drzew. Goździki są pąkami kwiatowymi czapetki pachnącej,
drzewa z rodziny mirtowatych. Gałką muszkatołową nazywa się
pestkę wraz z nasieniem muszkatołowca korzennego. Sproszkowane
osnówki jego pestek to tak zwany kwiat muszkatołowy. Cynamon
jest wysuszoną korą cynamonowca cejlońskiego. Z kolei imbir
otrzymuje się z miąższu kłączy imbiru lekarskiego.
Co to jest potpourri?
W wielu regionach kultywuje się niezwykle przyjemny
obyczaj sporządzania latem mieszanek potpourri. Istnieje mnóstwo
przepisów na potpourri (dosłownie: fermentujące naczynie), ale
podstawowym składnikiem każdej mieszanki są wysuszone płatki
róży. Do nich dodaje się sproszkowaną skórkę cytryny,
olejek werbenowy lub geraniowy, a także szczyptę cynamonu,
indyjskiej mieszanki przyprawowej albo goździków. Aby otrzymać
mieszankę bardziej egzotyczną, dodaje się olejek sandałowy,
patchouli (azjatycką miętę o zapachu piżma) i kilka kropel
destylowanego olejku różanego lub jaśminowego. Świeżość i
zapach można utrwalić dzięki słodko pachnącym korzeniom
tropikalnej trawy, wetywerii, a także sproszkowanemu kłączu
kosaćca. Mieszankę pozostawia się na miesiąc, aby dojrzała,
a następnie zamyka w szklanym słoiku. Gdy po jakimś czasie
otworzymy naczynie, będzie się z niego unosił bardzo
intensywny i długotrwały zapach kwiatów, ziół i przypraw,
przypominający o minionym lecie. Suszone zioła mogą mieć także
inne zastosowania. W średniowiecznych domach maty z sitowia leżące
na kamiennych posadzkach spryskiwano zapachem lawendy, tymianku i
mięty. Rozcierane pod nogami zioła odświeżały stęchłe
powietrze. Torebki z wysuszoną lawendą, które mają odstraszać
mole i inne owady, wiesza się również dzisiaj w szafach z
bielizną i ubraniami, a także układa w szufladach biurek. Koty
przyciąga przyjemny zapach suszonej kocimiętki, uciekiniera z
ogrodów w Europie i Ameryce Północnej, rosnącej dziś dziko.
Jakich ziół używały wiedźmy?
Zioła uprawiane w ogrodach Europy, były tematem wielu
legend i podań ludowych. Ofelia w dramacie Szekspira, odwołując
się do ludowych wierzeń, nazwała rozmaryn zielem pamięci. Uważano,
że roślina ta pomaga we wzmacnianiu osłabionej pamięci. Według
Greków rozmaryn był symbolem nieśmiertelności duszy, a w
czasach średniowiecznych uchodził za symbol szczęścia i
podobno chromi przed urokiem. Wierzono, że nasiona anyżu
odstraszają diabła. Czarownice przywoływały złe duchy za
pomocą kolendry i fenkułu. Do rzucania uroku służył koper
ogrodowy. Podobno można nim było jednocześnie odczyniać urok.
Tradycja głosi, że żłóbek Jezusa byt wysłany słomą i
tymiankiem, dlatego przez wieki ziele to wkładano do szopek bożonarodzeniowych.
Dla średniowiecznego rycerstwa tymianek byt symbolem odwagi.
Rycerze otrzymywali od swych dam chusty z wyszytymi gałązkami
tymianku. W późniejszych czasach dziewczęta robiły bukiety z
tymianku, mięty i lawendy w nadziei, że spotkają ukochanego.